Zakładki

wtorek, 14 maja 2013

Cud nad cudami – DROŻDŻE




Hej dziewczyny :)


Post dla wytrwałych :D

Po moich długich wywodach na temat pryszczy i walki z trądzikiem, nareszcie mogę przedstawić Wam absolutnego zwycięzcę – DROŻDŻE





Zawsze chciałam spróbować powalczyć z nimi, aczkolwiek na początku bałam się je pić, dlatego też kupowałam różne tabletki – drovit, dromin, itp. Tabletki nic a nic nie podziałały – przynajmniej na mnie, ponieważ moja mama łyka je regularnie i widzi poprawę w kondycji włosów, paznokci i skóry

Z czasem zaczęłam się zastanawiać czy nie zacząć ich pić – najwyżej się zmuszę. Czytałam o wielu metodach – mieszać z wodą, miodem, dodawać kakao, cukier, mleko itp.
Pewnego dnia odważyłam się :) kupiłam drożdże babuni, pokroiłam je na 6 części i zaczęłam eksperymentowanie. Próbowałam wielu wersji ale skończyło się to na wydętym brzuchu, mdłościach, bólach głowy i braku apetytu. Piłam o różnych porach – rano, popołudnie, wieczór; w grę wchodziły różne wersje, zabijałam je i nie zabijałam, piłam na pusty i pełny żołądek. Używałam drożdży i babuni normalnych w żółtym opakowaniu, jak i takich z lewiatana (z ich znaczkiem) – wystrzegajcie się tych z lewiatana!!!!!!!!!! Są okropne !!!!!!!!!!!!!!!  
Próbowałam dosłownie wszystkiego i nic :(

W końcu trafiłam kiedyś na krótki filmik dziewczyny, której tata wynalazł także w necie cudowne zastosowanie drożdży i dziewczyna ta, również po wielu próbach, wynalazła fajny sposób na spożywanie tego napoju, a którego ja używam (mała modyfikacja – inna pora picia i inna ilość) i mówię poważnie – cud, miód, malina :D

Cały proces:
- drożdże babuni dzielę na 6 kostek
- piję jedną kostkę dziennie
- piję po obiedzie na pełny żołądek (broń boże pusty)
- szykuję sobie szklankę na drożdże i szklankę z sokiem pomarańczowym (bo ma intensywny smak) lub kostki czekolady
- rozkruszam kostkę drożdży do szklanki
- gotuję wodę w czajniku i jak jeszcze jest taka bulgocząca to szybko zalewam drożdże, tylko taką ilością wody, żeby przykryła drożdże – więc wychodzi tego malutko do wypicia
- mieszam drożdże żeby się rozpuściły i czekam aż troszkę wystygną
- piję pół szklanki soku pomarańczowego, zatykam nos – pije drożdże i dopijam sok (ewentualnie piję drożdże na raz i zjadam kilka kostek czekolady)

Każda z Was może mieć inną technikę, ale ja opracowałam taką :)

Podsumowując:
- sok pomarańczowy lub kostki czekolady stosuję ze względu na to że nie znoszę smaku drożdży, a oba te składniki świetnie niwelują smak tego paskudztwa
- pijąc na pełny żołądek nie nabawicie się wzdęć i nie będzie tego okropnego odbijania się
- zalewając wrzątkiem drożdże zabijacie je i właśnie takie macie pić – broń boże nie pić żywych!!!!!


Co się stało z moim organizmem po 3 miesiącach codziennego picia???
- nie mam trądziku – nie mam już tych okropnych guzków, których ani nie dało się wycisnąć, ani zakryć korektorem, a które potwornie bolały
- nie mam najmniejszej krostki – wyskakują sporadycznie, np. przed okresem
- nie mam już tylu wągrów
- WŁOSY!!!!!!!! Przyrost niesamowity!!!!!!! Prawie 3 cm/mc. Są mocne i zdrowe (szkoda że nie tylko na głowie ;) )
- paznokcie – mocne i twarde
- skóra odrobinę bardziej nawilżona

Jak widzicie, czasem warto zmusić się do czegoś :) w czasie kuracji nie stosowałam żadnych kremów czy żelów do cery trądzikowej 

Jedna najważniejsza sprawa na koniec:

SYSTEMATYCZNOŚĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 

5 komentarzy:

  1. A czy mogłabyś podać tą stronę, na której znalazłaś przepis tej dziewczyny:)? Efekt nadal się utrzymuje u Ciebie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. proszę bardzo :
      http://www.youtube.com/watch?v=vqKhUZqrSmQ

      Efekt utrzymuje się u mnie cały czas - gładka buzia (wypryski czasem się pojawią ale to ze względu na miesiączkę ). Aktualnie piję drożdże tylko i wyłącznie ze względu na włosy, ale oczywiście skóra też jest z tego powodu zadowolona :)

      Usuń
    2. a tak się zastanawiam, czy trzeba jakieś przerwy robić?

      Usuń
    3. najlepiej jest pić drożdże miesiąc. Później zrobić 2 miesiące przerwy i można od nowa ;)

      Usuń
  2. Aska opieprzasz sie!

    OdpowiedzUsuń