Zakładki

czwartek, 31 stycznia 2013

sobota, 19 stycznia 2013

wtorek, 15 stycznia 2013

Trądzik cz. 3

Czy ktoś słyszał o żyworódce pierzastej???
Przede wszystkim ma szersze zastosowanie niż aloes ;) Można używać (wewnętrznie i zewnętrznie) w formie okładów z liści, soku, soku konserwowanego spirytusem.Zawiera duże ilości witaminy C, mikro- i makro elementy tj.: mangan miedź, selen, glin, krzem, potas, wapń, żelazo. Roślina lecznicza działająca bakterio-, grzybobójczo. Wykazuje właściwości regenerujące, przeciwzapalne i immunostymulujące.
Zastosowanie Żyworódki Pierzastej:
  • angina, katar
  • zapalenie spojówek 
  • trudno gojące się rany
  • kurzajki, grzybice 
  • stany zapalne, stłuczenia
  • odleżyny, wrzody
  • swędzenie skóry
  • stabilizuje poziom cukru 
  • na zmęczone stopy
  • przykry zapach stóp
  • zgaga, przykry 
  • zapach z ust (mimo zadbanych zębów)
  • bóle głowy, bóle reumatyczne 
  • egzemy, obrzęki 
  • trądzik, liszaje
  • oparzenia, ukąszenia 
  • paradontoza, nadwrażliwe dziąsła
Przeciwwskazania:
Żyworódka do wewnątrz nie jest wskazana przy zawartości potasu we krwi w górnej granicy normy lub ponad!




O żyworódce opowiadał mi dziadek - miał stłuczone kolano ( a wiecie jak to jest u starszych ludzi) i na dwie noce przyłożył sobie taką papkę z żyworódki. Cud!!! kolano przestało boleć :)

Ja znalazłam zastosowanie na trądzik :) Póki co stosuję żyworódkę przez równe 12 dni. Dzień w dzień, rano i wieczorem, przemywam skórę tonikiem - sok z żyworódki plus spirytus.
Ja zkupiłam ten - http://www.sklep.kuzdrowiu.pl/sok-z-zyworodki-pierzastej-250-ml-p-53.html. Na dzień dzisiejszy mogę Wam powiedzieć, że wysusza on pryszcze i zapobiega powstawaniu nowych. Jeśli chodzi o konkretne i dokładne spostrzeżenia to podzielę się nimi z Wami po miesięcznym użytkowaniu :)
Dodam jeszcze, że dostałam od mojego dziadka i od koleżanki odszczepki więc w domu mam małą hodowlę :)

A ktoś z Was używał kiedyś żyworódki pierzastej??

Zapraszam do komentowania :)

piątek, 11 stycznia 2013

Kokardki

Dzisiaj stempelki :) Zdjęcie niestety nie oddaje koloru, bo to co widzicie nie jest białe tylko w pięknym błękitnym pastelowym odcieniu, na który są czarne matowe kokardki. Uwieńczenie dzieła to malutka cyrkonia w centrum kokardy :)
Stemple i cyrkonie trzymają się super, ale niestety lakier okropnie pęka po 3 dniach :/
Lakiery (od lewej):
-Essence nail art stampy polish black matt
- Vipera Belcanto nr 06






wtorek, 8 stycznia 2013

Trądzik cz.2

Dzisiaj ciąg dalszy trądzikowej męczarni. W poprzednim poście, jedna z Was poruszyła temat olejku pichtowego.
Jakie jest moje zdanie? Co z nim robiłam ?
Może zacznę od tego, że zależało mi na usunięciu tych wstrętnych wągrów. Czytając różne strony internetowe i blogi znalazłam przepis na  różne toniki z tym olejkiem:
- sam olejek bez niczego
- dodatkowo sama zastosowałam i połączyłam olejek i oliwę z oliwek
- olejek + nafta kosmetyczna
- olejek +  petroleum d5, czyli nafta destylowana

Zacznijmy po kolei:
1. sam olejek - super!  Lałam olejek na wacik i przecierałam skórę. Wspaniale oczyszcza z wągrów i zabrudzeń. Nawet jak miałam umytą buzię jakimś żelem oczyszczającym, to na waciku z olejkiem były zabrudzenia, więc mówię Wam - naprawdę działa. Buzia była gładka i czysta. Przestałam stosować sam olejek bo zaczął mnie drażnić zapach. Po bezpośrednim nałożeniu olejku na twarz, zapach utrzymywał się całe wieki :/
2. olejek + oliwa z oliwek - super! dokładne oczyszczenie a przy tym rewelacyjne nawilżenie :) no i zapach już nie był tak wyczuwalny przez mój nos :) jedyny minus był taki, że cały czas czułam tą tłustą oliwę na twarzy i dlatego zrezygnowałam z tego :/
3. olejek + nafta kosmetyczna - NIE NIE NIE NIE I JESZCZE RAZ NIE!!!!!! Nie chciałam mieć tłustej mazi na buzi, dlatego zaczęłam szukać jakiegoś cuda, które zacznie mi w końcu odpowiadać. Trafiłam na przepis z naftą kosmetyczną i się załamałam. Nafta zaczęła zapychać mi pory i moja cera zamiast się polepszać, stawała coraz bardziej zabrudzona. Wyskoczyło mi pełno małych krostek i zaskórników :/ okropność. Natychmiast to odstawiłam. Zaczęłam stosować peelingi i byłam na 2 oczyszczaniach i doprowadziłam skórę do przyzwoitego stanu.
4. olejek + petroleum - wiele o tym czytałam. Nafta destylowana nie jest aż tak zapychająca jak jej poprzedniczka. Co więcej, petroleum się też pije więc logicznie rozumując nie może wyrządzać aż tyle szkody. Chcę tego spróbować. Zobaczymy, może w końcu się przekonam i zaryzykuje jeszcze raz ;)

A Wy macie jakieś doświadczenia z olejkiem pichtowym?

Zapraszam do komentowania  :)

piątek, 4 stycznia 2013

Trądzik cz. 1

Dziewczyny, każda z Was na pewno miała pewną "awarię" z pryszczem :/ problem zaczyna się wtedy gdy pojawiają się one wszędzie i w nadmiernej ilości. Chciałabym poruszyć ten temat bo jestem w 100% pewna że jeśli same macie problem z trądzikiem, Internet i różne internetowe porady przeszukujecie jako pierwsze, później dopiero decydujecie się na lekarza.
Na wstępie zaznaczę, że ja NIE JESTEM LEKARZEM i nie mogę wam dać 100% pewności że dany sposób dobrze podziała i czy w ogóle to się stanie. Każda skóra reaguje inaczej na dany krem czy sposób leczenia.
Mój trądzik jest dość specyficzny. Nie mam tłustej skóry. Jest ona ekstremalnie sucha i wrażliwa, a na niej pojawiają się niewielkie wypryski ropne guzki i co gorsza.... maleńkie podskórne ciarabajstwa które ani nie chcą się wchłonąć, ani wycisnąć. Oczywiście nie wspomnę o wągrach :/ trądzik mam na plecach i na buzi :( wypryski to już nawet pikuś, okropne jest to swędzenie.....:/
Próbowałam wielu sposobów: kremy, maści, żele, pianki, mleczka..... oczyszczanie mechaniczne, lampy, wyciągi roślinne, kosmetyki naturalne, kosmetyki apteczne... itd Duuuużo tego było. Mogłabym się rozpisać:)
Może zacznę po kolei :)
Jeśli chodzi o punktową walkę to są to:
- OLEJEK Z DRZEWA HERBACIANEGO
Na ulotce jest napisane żeby nie stosować w dużym stężeniu bezpośrednio na skórę. Oczywiście ja się tym nie przejęłam i posmarowałam pryszcze płynem prosto z buteleczki. Działa!!!! Na drugi dzień, rano, pryszcz zamienia się w strupek.
Dodatkowo, od 5 lat zawsze przy sobie mam to:
Jest to korektor z firmy Oriflame -  z jednej strony jest cielisty kolor, a z drugiej zielony, korygujący zaczerwienienia, z wyciągiem  z drzewa herbacianego. Zawsze go stosuję pod podkład, ponieważ też pomaga wysuszyć pryszcze :)

- PASTA CYNKOWA
Nie maść, tylko PASTA w kolorze białej gęstej papki. Ja zawsze się nią smaruje wieczorem ale nie od razu przed spaniem, gdyż pasta nie wysycha i łatwo można wszystko pobrudzić. Najlepiej jest posmarować krostki i połazić z tym przez 3 godzinki, wklepać i iść spać :)

Dalsze trądzikowe zmagania już wkrótce :)
Jeśli macie pytania, piszcie w komentarzach :)

środa, 2 stycznia 2013

Sylwester i Nowy Rok

Witam wszystkich w Nowym Roku!!!!!!!!!!!!!
Po świątecznej i noworocznej regeneracji zapraszam na kolejne odsłony mojego bloga :)
Zaczynamy od manicure :D
Top coat dostałam od mojej najlepszej przyjaciółki, którą serdecznie pozdrawiam :)
Całość trzyma się super, to na pewno za sprawą brokatu :)
Lakiery (od lewej):
- Essence nail art special effect topper. To jest nowa wersja. Kolor jasno różowy i brokatem mieniącym się na wszystkie możliwe kolory
- Essie  nr 720 licorice




 Pozdrawiam i przesyłam gorące buziaki z okazji Nowego Roku!!!!!!!!!!!!!!