Zgodnie z obietnicą, czas na zapachową perełkę do włosów.
To jest kosmetyk który nigdy nie zniknie z mojego arsenału :) Woda różana towarzyszy mi od 5 lat i nigdy bym z niej nie zrezygnowała :)
Woda różana to produkt uboczny w produkcji olejku różanego.
Wykorzystuje się ją w kosmetyce – ma działanie
tonizujące. Ma przepiękny słodkawy zapach mokrych róż.
W liceum nie poświęcałam dużo uwagi moim włosom czy skórze,
ba malować się zaczęłam dopiero pod koniec 3 klasy – na studniówkę mama mnie pomalowała, a na matury kupiłam sobie
pierwszy tusz. Wodę różaną odkryłam na stronach internetowych poświęconych
kręconowłosym dziewczynom. Pisały, że owy magiczny płyn zapobiega puszeniu się
kędziorów i dodatkowo je nawilża. Kupiłam jedną butelkę i od razu się
zakochałam. Włosy stały się miękkie i PACHNĄCE!!! Ten zapach jest dla mnie jak
narkotyk :)
Od tamtego czasu używam wody bez przerwy :)
Ja kupuję tą firmy Dabur – dostępna na allegro
Nie wiem ile już tego zużyłam, podejrzewam, że można już
liczyć w hektolitrach xD
Zawsze używałam samej wody różanej, ale od roku dodaję parę
kropli aloesu zatężonego 10-kr. Efekt jest jeszcze lepszy :) - włosy są bardziej nawilżone :)
Tak na marginesie – po ostatnich zakupach na ZSK dostałam w
prezencie hydrolat róży bułgarskiej. Jako tonik do twarzy – super nawilża i
odświeża, natomiast jeśli chodzi o włosy to niekoniecznie bo zapach tego
hydrolatu to typowa butwiejąca róża ;/
A Wy używałyście kiedyś wody różanej?
A Wy używałyście kiedyś wody różanej?
hej, hej szkoda że przestałaś pisać :(
OdpowiedzUsuń